Londyn w pigułce
Chociaż Anglicy i Anglia kojarzą się z powolnością, a wręcz flegmatyzmem, Londyn jest miastem pełnym energii i tętniącym życiem. Niezależnie od pory dnia, na ulicach są tłumy, turyści oblegają najpopularniejsze atrakcje, a centrum pełne jest panów w garniturach. W Londynie nie sposób się nudzić. Choć życie i zwiedzanie jest tu bardzo kosztowne na naszą kieszeń, sporo zabytków i ciekawych miejsc można zobaczyć bezpłatnie.
Kiedy pojechaliśmy?
Do Londynu polecieliśmy na początku października. Spodziewaliśmy się słynnej angielskiej mgły i opadów, a tymczasem miasto przywitało nas ciepłem i słońcem. Niezła pogoda utrzymywała się przez całe dwa dni naszego pobytu w stolicy Anglii.
Gdzie się zatrzymaliśmy?
Ceny noclegów w Londynie są bardzo wysokie, nawet jeśli standard hotelu pozostawia wiele do życzenia. Za dwuosobowy pokój z łazienką trzeba zapłacić 80 funtów za noc, czyli ok. 400 zł! Zdecydowaliśmy się więc na opcję "tanią" - malusieńka klitka w pobliżu dworca King's Cross, za to czysta i z prywatną łazienką.
Co zwiedziliśmy?
2 dni to stanowczo zbyt mało, by móc powiedzieć, że dokładnie zwiedziło się Londyn. Mając do dyspozycji tak ograniczoną ilość czasu, trzeba wybierać. Jako że chcieliśmy zobaczyć maksymalnie dużo, zrezygnowaliśmy z czasochłonnych muzeów i szalenie kosztownych wstępów do wnętrz niektórych zabytków.
Dobrym pomysłem jest zwiedzanie z autobusu typu hop on, hop off, bo miasto jest duże, a poszczególne atrakcje dzielą spore odległości. Alternatywą jest przemieszczanie się komunikacją miejską. I choć Londyn może poszczycić się doskonale rozwiniętą siecią metra, poruszanie się nim zajmuje dużo czasu. Często trzeba się przesiadać do innych linii, a zdarza się, że nawet jeśli pociągi zatrzymują się na tej samej stacji, przejście pomiędzy peronami zajmuje dobrych kilka minut. Dodatkową niedogodnością jest konieczność wkładania biletu do bramki podczas wychodzenia z metra. W miarę możliwości zamienialiśmy więc podziemną kolej na autobusy.
Możemy z czystym sumieniem powiedzieć, że zobaczyliśmy najważniejsze londyńskie zabytki i atrakcje, chociaż wiele z nich tylko z zewnątrz.
London Eye
Natychmiast po przyjeździe postanowiliśmy wykorzystać wspaniałą pogodę i zobaczyc panoramę miasta z wysokości London Eye. Mimo że było jeszcze wcześnie, do kas biletowych i samego wejścia do gondoli stała spora kolejka. Po ok. 30 minutach mogliśmy wsiadać do gondoli. Wcześniej jeszcze trzeba poddać się kontroli bagażu i oddać do depozytu przedmioty niebezpieczne i niedowolone. Wśród nich jest m.in. statyw...
Trzeba przyznać, że wysokość London Eye robi wrażenie, ale nawet osoby z lękiem wysokości nie mają się czego obawiać. Kapsuły są wprawdzie całkowicie przeszklone, ale bardzo duże, a koło porusza się tak wolno, że niemal nieodczuwalnie. Kiedy już gondola osiągnie najwyższy punkt, otwiera się wspaniała panorama miasta. Naprawdę warto wydać 100 zł, żeby to zobaczyć! Na London Eye można się wybrać także po zmroku, ale wtedy bilet jest droższy.
Westminster Abbey
Kolejnym naszym celem było Opactwo Westminsterskie (Westminster Abbey). Gmach jest imponujący, a od strony frontowego wejścia dobrze widać znajdujący się obok budynek Parlamentu i Big Bena. Warto przejść dookoła Westminster Abbey, by obejrzeć detale budynku, a także Jewel Tower. Przy Parliament Square stoi kilka pomników, m.in. Nelsona Mandeli. Wstęp do Abbey kosztuje aż 18 funtów, ale w środku nie można robić zdjęć. Odkładamy więc ten wydatek na inny raz i ruszamy dalej. Możliwości jest kilka. Kierujemy się w stronę Buckingham Palace. Wąskimi ulicami, przy których znajdują się przede wszystkim szkoły, docieramy do St James's Park. Przy mostku napotykamy ciekawe znaki - jeden informuje o zakazie dokarmiania pelikanów, a drugi o zakazie jazdy konno na terenie parku :). Jest to o tyle zabawne, że ogród położony jest w centrum miasta.
Przyjemne 20 stopni i świecace słońce sprawiają, że postanawiamy posiedzieć chwilę w parku, obserwując wiewiórki, które zupełnie nie boją się ludzi. Na podobny pomysł wpadło wielu pracowników pobliskich biurowców, którzy relaksują się na trawie lub jedzą lunch. Inni biegają, jeżdżą na rowerze lub po prostu spacerują nad wodą. Po krótkim relaksie ruszamy w stronę pałacu.
Buckingham Palace
Największe wrażenie robi nie sam pałac, który prezentuje się zupełnie zwyczajnie, ale pomnik i spora fontanna na placu przed nim. Na środku dużego placu stoi imponujący pomnik Queen Victoria Memorial, otoczony fontanną. Uwagę zwracają również złote wykończenia ogrodzenia i bram.
Razem z tłumem zaglądamy przez ogrodzenie na teren pałacu - podobno przyjechał właśnie ktoś ważny! Niestety, nic ciekawego nie widać. Idziemy więc przez Green Park do metra. Przy wejściu znajduje się ciekawy pomnik - fontanna, a dalej malownicza aleja ze starymi drzewami. W drugiej części parku jest miejsce, gdzie można bezpłatnie skorzystać z leżaków i pozwolić sobie na chwilę relaksu. Coraz silniejszy wiatr pędzi ciemne chmury, więc spodziewając się deszczu, szybko chowamy się w metrze.
Piccadilly Circus, Trafalgar Square
Wysiadamy przy Piccadilly Circus - jednym z najbardziej znanych miejsc w Londynie. W centralnym miejscu placu stoi nieduży pomnik, który okupują młodzi ludzie. Poza tym jest kilka ładnych budynków i słynny narożnik z wielkimi świecącymi reklamami. W zasadzie nic szczególnego... Stąd już tylko kilka kroków do kolejnego znanego miejsca - Trafalgar Square.
Plac jest bardzo duży, dwupoziomowy. Na górze ograniczają go budynki Galerii Narodowej, a z boku stoi kościół St Martin-in-the-Fields. Przy Galerii Narodowej tłum - właśnie rozpoczyna się występ hałaśliwych ulicznych performerów. Zmierzamy więc w stronę sporych fontann i dominującej nad placem Kolumny Nelsona. U jej podnóża leżą duże kamienne lwy. Trochę nas zaskakuje... duży niebieski kogut na jednym z cokołów, który zupełnie nie pasuje do otoczenia :). Okazuje się, że znalazł się on tam w ramach programu Fourth Plinth Commissioning, polegającym właśnie na umieszczaniu na pustym cokole prac współczesnych artystów.
Nieco dalej widać pomnik Karola I i Admiralty Arch. Trzeba jedynie przejść na drugą stronę ulicy. Ciekawie prezentuje się wejście i schody do metra - malutkie i wąziutkie.
Londyn po zmroku
Niektóre londyńskie zabytki po zmroku prezentują się niezwykle efektownie. Na pewno warto wybrać się wieczorem na Most Westminsterski i zobaczyć pięknie oświetlony London Eye i okoliczne budynki. Nieco rozczarował nas Parlament, który nie jest podświetlony w całości, jak ma to miejsce chociażby w Budapeszcie. Zupełnie inne wrażenie robi Big Ben z podkreśloną tarczą. Bardzo nam się podoba Tower Bridge po zmroku. Ciekawie prezentuje się również Tower of London. W sztucznym świetle wygląda trochę nierzeczywiście. Trochę czasu spędzamy także w pobliskich dokach, niezwykle malowniczych po zmroku. To idealne okolice na romantyczny wieczorny spacer. Po drodze napotykamy sporo par, które uważają tak samo.
Jak każde miasto, po zmroku Londyn ma również ciemne strony. W wielu miejscach bezdomni rozkładają śpiwory i idą spać. Wielu z nich to imigranci z europy Środkowo-Wschodniej, którzy wyjechali do Wielkiej Brytanii z nadzieją na łatwy zarobek. Mimo to, na ulicach jest bezpiecznie, także po zmroku. W trakcie całego pobytu nie spotkała nas żadna nieprzyjemna czy stresująca sytuacja.
Tower Bridge, Tower of London, HMS Belfast
Po obowiązkowym angielskim śniadaniu rozpoczynamy drugi dzień zwiedzania. Pogoda wyraźnie się zmienia - jest chłodniej, słońca jak na lekarstwo i mocno wieje. Nam to jednak zupełnie nie przeszkadza. Dopóki nie pada, jest ok. Mostem Blackfriars przedostajemy się na drugi brzeg Tamizy. Stamtąd niezbyt długim spacerem docieramy do Millenium Bridge. Z pieszej przeprawy rozpościera się ładny widok na miasto. To doskonały punkt, by obejrzeć Katedrę św. Pawła.
Mimo panującej dookoła szarości, także w dzień Tower Bridge robi wrażenie. Naprawdę ciężko sobie wyobrazić, jak zbudowano coś tak dużego na wodzie. Teraz możemy przyjrzeć się detalom. A jest co oglądać.
Jasny kamień Tower of London ciekawie prezentuje się na tle ciemnych chmur. Odwiedzających jest sporo - szczególnie wycieczek szkolnych. Cena biletu wstępu jest bardzo wysoka, a zwiedzanie zajmuje sporo czasu. My go nie mamy, bo jeszcze tego samego dnia czeka nas podróż powrotna do Polski. Z tego miejsca warto zobaczyć cumujący po drugiej stronie rzeki okręt wojenny HMS Belfast, który jest udostępniony do zwiedzania. Można także zrobić zakupy. Co prawda w "oficjalnym" sklepie Tower jest drogo, ale tuż obok znajduje się tańszy sklep z mnóstwem różnych pamiątek.
Zachodzimy na chwilę do doków, które poprzedniego wieczora tak nas urzekły. No cóż - za dnia nic specjalnego. Może gdyby było słońce... Jedynym ciekawym akcentem jest drewniana łódź, stylizowana na chińską, która bardzo wyróżnia się na tle zwykłych żaglówek.
The Monument, St Paul's Cathedral
Od Tower kierujemy się w stronę centrum. Otoczenie się zmienia, wchodzimy w tę część miasta, gdzie stare zdobione kamienice przeplatają się z nowoczesnymi szklanymi biurowcami. Ludzi jest wielu, ale trudno się dziwić znając wielkość całej metropolii. Wreszcie docieramy do Monumentu, zbudowanego na pamiątkę wielkiego pożaru, który miał miejsce w tej okolicy w 1666 r. Na górę można wejść po 311 spiralnych schodkach. Ta przyjemność kosztuje 3 funty, ale nie można ze sobą zabrać bagażu.
Na niektórych elewacjach wiszą stare zegary. Co ciekawe, większość działa!
Spore wrażenie robi monumentalna Katedra św. Pawła. Szczególnie ciekawie prezentuje się okrągła kopuła, z której rozpościera się wspaniały widok na okolicę. Na górę prowadzi jednak ponad 600 schodków! Na uwagę zasługuje także galeria szeptów, w której panuje niesamowita akustyka. Wstęp do katedry jest płatny, a w środku nie można robić zdjęć. Obok katedry, za bramą kryje się ładny placyk, na który warto zajrzeć.
King's Cross / St Pancras
Na krótką wzmiankę zasługuje dworzec kolejowy King's Cross / St Pancras, który mieści się w dużym budynku z czerwonej cegły. Z zewnątrz prezentuje się bardzo okazale, natomiast w środku szkło łączy się z cegłą, tworząc wbrew pozorom harmonijną całość. To tutaj zatrzymują się pociągi m.in. z Paryża czy Brukseli.
Wysoko zawieszony jest duży zegar, a pod nim stoi rzeźba przedstawiająca parę czule się żegnającą lub witającą.
Muzeum Historii Naturalnej, Muzeum Nauki, Royal Albert Hall, Albert Memorial
Zupełnie zmieniamy otoczenie, by znaleźć się pośród pięknych budynków, mieszczących muzea, instytucje kultury i sztuki, a także uczelnie. Na szczególną uwagę zasługuje Muzeum Historii Naturalnej i położone obok Muzeum Nauki, do których wstęp jest bezpłatny. Przyjemną okolicą maszerujemy do wspaniałej sali koncertowej Royal Albert Hall.
Czerwona budowla na planie koła naprawdę prezentuje się efektownie, a w jej szybach odbija się ogromny, bogato zdobiony pomnik Albert Memorial, który znajduje się po drugiej stronie ulicy, na terenie Kensington Gardens. Bogactwo detali pomnika i jego rozmiary zachwycą chyba każdego.
Wellington Arch
Sprzed Royal Albert Hall autobusem podjeżdżamy kawałek, do Wellington Arch. Łuk prezentuje się dosyć skromnie, ale przy tym samym placu znajdują się też inne pomniki. Wellington Arch został zbudowany w XIX w. by upamiętnić zwycięstwa wojsk brytyjskich w wojnach napoleońskich. Obok znajdują się inne pomniki, szczególnie warto zerknąć na ogromną ścianę z nazwiskami i nazwami miejsc, w których odbywały się bitwy.
Harrods
Niedaleko znajduje się najsłynniejszy londyński dom towarowy - Harrods. Z zewnątrz zupełnie nie przypomina zwykłych polskich centr handlowych. Harrods mieści się w ładnym budynku z początku XX w. W środku znajdują się butiki luksusowych, znanych marek.
Vauxhall Bridge, siedziba MI6
Przedostatni punkt naszego wyjazdu to ładny most Vauxhall Bridge, przy którym znajduje się siedziba MI6 (tajnej brytyjskiej służby wywiadowczej znanej z przygód Jamesa Bonda). Budynek stoi przy samej rzece i choć z pozoru jest łatwo dostępny, szybko można dostrzec mnóstwo kamer i płot kolczasty. Z drugiej strony mostu znajduje się kompleks ekskluzywnych apartamentowców i wysoki szklany biurowiec. Wszystko utrzymane w podobnym stylu.
Katedra Westminsterska
Biurowce wokół stacji metra Victoria skrywają prawdziwy skarb - Katedrę Westminsterską. Czerwona chrześcijańska świątynia dostępna jest do zwiedzania bezpłatnie. Wnętrze jest tak ładne, że i tak wrzucamy niewielki datek. Każdy ofiarodawca może zdecydować, na co przeznaczone zostaną jego pieniądze, wybierając odpowiednią puszkę.
Złote sufity i mozaiki przywołują skojarzenie z Bazyliką św. Marka w Wenecji, chociaż oba kościoły znacznie się różnią. Londyńska katedra cały czas jest w trakcie renowacji, o czym może świadczyć chociażby czarne sklepienie czy niedokończone freski, ale mimo to, prezentuje się wspaniale. Szczególnie warto zobaczyć boczne nawy.
Katedra to ostatni punkt na naszej liście. Jeszcze tylko ostatnie zakupy prezentów dla najbliższych i trzeba ruszać w drogę na lotnisko. Zrywa się bardzo silny, zimny wiatr, a ciemne chmury przykrywają niebo. Tym razem na pewno będzie padać. Nie żałujemy więc, że już wyjeżdżamy...
październik 2013
Jeśli dotarłeś aż do tego miejsca - dziękujemy za poświęcony czas! :-) Jeżeli masz go trochę więcej i zastanawiasz się gdzie pojechać... zapraszamy do przeczytania relacji i objerzenia zdjęć z innych naszych wypraw:
Kadyks • Peloponez • Wilno i Troki • Haarlem • Mediolan • Madryt • Chorwacja • Kreta • Segowia • Wiedeń • Edynburg • Bodrum • Alicante • Chalkidiki • Kordoba • Saloniki • Ateny • Wyspy Kanaryjskie • Beauvais • Salzburg • Gandawa • Gibraltar • Argentyna • Rodos • Brugia • Budapeszt • Wenecja • Fatima • Santorini • Ronda • Kalabria • Gozo • Andaluzja • Kijów • Kusadasi • Zakynthos • Czarnogóra • Piza • Stambuł • Buenos Aires • Cypr • Bruksela • Praga • Irlandia • Chopok • Paryż • Bretania • Bratysława • Liverpool • Florencja • Korfu • Costa de la Luz • Fethiye i Oludeniz • Thassos • Palanga i Lipawa • Toledo • Riwiera Turecka • Katalonia • Brno • Kopenhaga • Barcelona • Dublin • Malta • Włochy Północne • Kos • Bergamo • Sewilla • Mykonos • Alpy Austriackie • Algarve • Lizbona • Rzym i Watykan • Jerez de la Frontera • Trondheim • Lwów •