Chorwacja

Dzień dobry,
Mam ogromną zagłostke czy warto lecieć do Chorwacji samolotem na wakacje bez wynajmowania auta. Planuje lecieć tam sama i trochę koszt wynajmu auta mnie przerasta. Czy w takiej sytuacji warto lecieć do Chorwacji? I np. przemieszczać się komunikacja miejska czy tam bardzo to słabo działa ?
Będę wdzięczna za każdą podpowiedź.
Lot planuje do Splitu.

Pierwszy raz w Chorwacji byłam w 2009 roku. Od tamtej pory każde wakacje spędzałam w Cro. Tak baaardzo zakochałam się w Chorwacji (i Chorwacie), że spakowałam walizki i zamieszkałam na wyspie Brač. Tutaj jest mój drugi dom, moje miejsce, moje życie :-)
Jeśli ktoś ma ochotę to zapraszam na strony mojego bloga - trochę lektury prosto z Chorwacji :-) www.polako.eu

Najlepsza wyspa Brać :)

Nasz początek wakacyjnych wyjazdów do Chorwacji sięga jakieś osiem lat wstecz, kiedy to wyszedłem z taką propozycją do mojej ówczesnej partnerki. Wtedy pełna obaw gdzie to ja ją wyciągam w tereny znane z relacji telewizyjnych podczas konfliktu... Dziś gdy zbliżają się kolejne wakacje kolejny raz po głowie chodzi nam wyjazd nigdzie indziej niż właśnie do Chorwacji. Tak więc wszystkich przestrzegam że ten kraj uzależnia. Kiedy pojedzie się tam jednego roku, ciężko nie wrócić tam roku kolejnego. Długo szukaliśmy natchnienia i inspiracji na temat kierunku jaki mógł by nas zainteresować na tyle by zerwać z miłością do Chorwacji, założyliśmy nawet wątek na jednym z forum http://www.chorwacja24.info/forum/212-gd zie-jechac-jesli-nie-do-chorwacji jednak nikt nas nie przekonał na tyle by i w tym roku nie spędzić wakacji nad Adriatykiem. Choć może wnieznane.pl zainspiruje nas na jakiś wyjazd w nieznane ;-)
pozdrawiamy
Tomek i Gosia

Dzień dobry.
W zeszłym roku zwiedziliśmy ten nieprzyzwoicie piękny kraj. Planowałam podróż jakiś czas (i to też było cudownym elementem wyprawy). Bardzo pomocne okazało się forum cro.pl. Zwłaszcza, że to była nasza pierwsza tak daleka podróż autem. Zaplanowaliśmy objazdówkę od góry (no nie tak całkiem, bo od okolic Triogiru i Splitu) na dół. Noclegi na polach namiotowych. Po dwa, trzy dni i ruszaliśmy dalej. Wybieraliśmy raczej te kameralne pola (dzięki wskazówkom z forum było łatwiej). Okazały się fantastyczne i naprawdę tanie! W drodze do Chorwacji nocleg w Veszprem nad Balatonem (kemping taki sobie, ale na jeden nocleg ok). Raniutko już prosto do Chorwacji. Kierunek Kastel Stary zaraz obok Trogiru i Splitu. Przeuroczy przydomowy kemping. Po trzech dniach zwiedzeniu okolic, Trogiru i Splitu wyprawa promem na wyspę Hvar. Tam zabawiliśmy nieco dłużej i podzieliśmy pobyt na dwa etapy. Pierwszy to dzika część wyspy z krętymi drogami w górę (brrr). Miejscowość Jagodna i niesamowity kemping u Lilli. Jakie położenie (na skarpie), jakie widoki z namiotu. Cisza, spokój, dzicz i bezruch. Po trzech dniach zmieniliśmy dziki Hvar na "cywilizowaną" część okolice miasta Hvar, Starego Gradu i Jelsy. Kemping w miejscowości Milna. Zasypiamy przy wtórze szumu fal. Po kolejnych trzech dniach wracamy na ląd i kierujemy się w stronę Dubrovnika. 12km przed maleńka miejscowość Orasac i cudowny kemping Pod Maslinom (najtańszy 60zł za dobę, dwie osoby, namiot i auto). Klimat niewypowiedziany, warunki super. Bliskość Dubrovnika pozwoliła nam na dwukrotny w mieście pobyt. Taki był właśnie cel żeby bazy wypadowe były na tyle blisko żeby nie musieć spędzać dużej ilości czasu w drodze. Po trzech dniach wyprawa do Kotoru. Tam nocne zwiedzane starego miasta (cud!) i nasz jedyny nocleg na kwaterze (w cenie trzech na polu). Drugi dzień mieliśmy przeznaczyć na mury obronne ale załamanie pogody, deszcz i zapowiedź burz wygnały nas z miasta:(. Wracamy do Chorwacji i kierujemy się już w górę kraju, bowiem zbliża się kres naszej wyprawy. Zatrzymujemy się na dwa noclegi w miejscowości Primosten (uroczo!). Wycieczka na Wodospady (nieudana przez atak ulewy). I powrót do domu. 16 noclegów wyniosło nas około 1400zł. To duża oszczędność ,ale dla mnie nie to najważniejsze jest w spaniu pod namiotem. Myślę, że nawet gdyby stać mnie było na apartamenty czy hotele wybrałabym małe, klimatyczne, kameralne pola namiotowe. Nigdy wcześniej tak pięknie, tak zdrowo i tak mocno mi się nie spało jak pod namiotem. Nie spodziewałam się, że to będzie tak fantastyczne!
Pozdrawiam serdecznie.