Porady i wskazówki
Porady dla kierowców
Prawa ręka wędruje przez lewe ramię. Odruchowo prawa dłoń leci w stronę skrzyni biegów. Wszystko odwrotnie. Spokojnie, to tylko Malta i obowiązujący ruch lewostronny. Jeśli ktoś nie jest przyzwyczajony do jazdy po przeciwnej stronie niż w Polsce, będzie potrzebować trochę czasu i wprawy, aby przestawić się na odmienne zasady. Wystarczy się skoncentrować, pamiętać, że na rondzie skręcamy w lewo i właśnie tej strony się trzymamy, a cała reszta przyjdzie z czasem.
Trudniej przywyknąć do stanu dróg oraz "uprzejmości" kierowców. Wielokrotnie ktoś się przed nas wciskał, wjeżdżał na rondo, gdy wykonywaliśmy manewr, nie zwalniał, gdy wymagała tego sytuacja. Niestety kultura jazdy momentami pozostawiała sporo do życzenia. Wspomniany stan asfaltu? Bywało często wyboiście, wąsko, a mijanie ułatwiały zatoczki. O tym, że ktoś się zbliżał z naprzeciwka dowiadywaliśmy się z odgłosu klaksonu lub mrugnięcia światłami. Jeśli do tego dołączymy serpentyny czy ciasnotę w miastach oraz trudności ze znalezieniem wolnego miejsca, może się okazać, że auto jednak nie jest idealnym środkiem transportu...
Aczkolwiek spokojnie. Przy odrobinie koncentracji, ostrożności i zachowaniu zdrowego rozsądku, jazda samochodem po Malcie nie będzie udręką. Osoby ceniące sobie niezależność szybko docenią tę formę transportu.
Na Maltę z dzieckiem
W Internecie można natrafić na artykuły zachwalające Maltę jako kraj przyjazny dzieciom. Czy słusznie? To już zależy od oczekiwań samych podróżujących.
Podróż. W samolocie dziecko do lat 2 zajmuje miejsce wraz z osobą dorosłą przypięte pasami. Jeśli niemowle lubi pospać podczas podróży - problem z głowy. W samochodzie nie ma problemu, jeśli mamy ze sobą fotelik. Zawsze pozostaje ewentualny wynajem siedziska w wypożyczalni aut. Wówczas należy się liczyć z kosztem nawet 10 euro za dzień.
Nocleg. W pensjonacie Gozovigliando, w którym nocowaliśmy gospodarz zadbał o łóżeczko dla dziecka. Przed podróżą warto zapytać o udogodnienia dla dzieci. Identycznie było w Qawrze, gdzie wynajęliśmy mieszkanie za pośrednictwem AirBnB. Warto skontaktować się z właścicielem pensjonatu lub apartamentu, do którego jedziemy i ustalić udogodnienia dla maluchów.
Plażowanie. W tym temacie Gozo nas nie rozpieszcza. Wynika to z faktu, że większość plaż jest kamienistych. Nooo, chyba, że udamy się na plażę Ramla Bay. Piaszczysta i szeroka daje możliwości pociechom, żeby się nieco wyszaleć. Nieco większy wybór plaż jest na samej Malcie. Golden Bay skutecznie przyciąga plażowiczów.
Zwiedzanie. Wąskie uliczki, nierówne chodniki, a czasami ich brak, a do tego schody. To sprawia, że nie wszędzie dostaniemy się z wózkiem dziecięcym. Warto rozważyć zabranie ze sobą chusty lub nosidełka.
Jedzenie, zakupy. Z tym nie ma najmniejszego problemu. Część restauracji posiada menu dziecięce - frytki, sałatki, porcje kurczaka. W sklepach znajdziemy wszystko co niezbędne - szczególnie w sieciówkach. Pieluchy, balsamy do ciała, kosmetyki do opalania, mleko, słoiczki z jedzeniem, nie wspominając o produktach spożywczych, z których sami możemy coś przyrządzić. Do wyboru do koloru. Jeśli ktoś ma fioła na punkcie ekologicznego żywienia, to również znajdzie coś dla siebie. W Victorii (Gozo) przy placu św. Grzegorza znajduje się sklep z produktami organicznymi.
Nurkowanie
Malta i Gozo to dla wielu świetne miejsce do nurkowania. Podwodny świat skrywa wiele tajemnic i daje możliwość niezapomnianych przeżyć. Meduzy, korale, rozgwiazdy, ośmiornice, langusty czy kraby. Jaskinie, piękne rafy, wspaniałe widoki. Oczywiście na miejscu mamy do dyspozycji kompleksowe centra nurkowe, w których załatwimy dosłownie wszystko. Gdzie zanurzymy się w morską toń? Przede wszystkim na południowym i zachodnim wybrzeżu. Okolice Azure Window czy Xlendi, ale również północne obszary Marsalforn na Gozo czekają na fanów podwodnych szaleństw. Natomiast na Malcie najlepsze opinie zbiera Cirkewwa.
Warto dodać, że na Malcie funkcjonują punkty obsługiwane przez Polaków.
Śladami gwiazd
Malowniczość wyspy regularnie doceniają reżyserzy. Na Gozo umiejscowili oni akcje filmów oraz seriali m.in. Clash of the Titans (Starcie Tytanów z 1981r.), Hrabia Monte Christo (2002r.), The Odyssey (1997r.) czy Gra o Tron (scena ślubu Daenerys z khalem Drogo). Sporo kontrowersji wzbudziła ekipa ostatniego z tytułów, która uszkodziła dobro naturalne Gozo, jakim jest Azure Window. Nie tak dawno na wyspę zawitali Brad Pitt i Angelina Jolie. Hollywódzka para realizowała zdjęcia do filmu "By the sea" w Mgarr Ix-Xini.
Błękitna Laguna przyciągnęła wspomnianego Brada Pitta już wcześniej, kiedy kręcono "Troję" na Comino. Serialowy przebój, czyli "Gra o Tron" kręcona była w tzw. mieście ciszy, czyli Mdinie. "Popeye" i Robin Williams? Oczywiście. Polskie "Nie kłam kochanie"? Również było kręcone na Malcie. Lista filmów jest znacznie dłuższa - "Gladiator", "Kod da Vinci", a także przygody Jamesa Bonda "Szpieg, który mnie kochał" oraz "Tylko dla Twoich oczu" także grano w otoczeniu Morza Śródziemnego. Fani kinematografii bez problemu odnajdą ślady z poszczególnych filmów na tej pięknej wyspie.
Prąd
Z racji, iż na Malcie dostarczany jest prąd o napięciu 240 V. Oznacza to w praktyce, iż gniazdka są dostosowane do wtyczek trójbolcowych. Spokojnie, nie musimy pędzić do sklepu po przejściówkę. Wystarczy do górnej dziurki wetknąć kawałek papieru, a w pozostałe dwie wetknąć np. ładowarkę i... działa!
Przez Internet o grobowca
Malta słynie z budowli megalitycznych, które datuje się nawet na 3500 rok p.n.e. Nic dziwnego, że ów grobowce cieszą się sporym zainteresowaniem turystów. Głównym celem przyjezdnych jest hypogeum Ħal Saflieni. Efekt? Zwiedzanie z przewodnikiem jest ściśle ograniczone, co powoduje, iż bilety należy kupować z wyprzedzeniem. I choć ceny wejściówek nie są małe (25 euro osoba dorosła), to chętnych nie brakuje. Rezerwacji dokonamy na stronie Heritage Malta.
Więcej Luzzu
Luzzu, czyli tradycyjne maltańskie łódki. Rozpoznamy je bez problemu! Jak? Przede wszystkim są kolorowe. Żywe odcienie żółtego, zielonego i niebieskiego układają się w pasy. I do tego jeszcze oczy Ozyrysa na rufie każdej z nich. Według legend, miały one zapobiegać niebezpieczeństwu, które groziło miejscowym rybakom podczas połowów. Znajdziemy je niemal w każdym porcie – zarówno w Sliemie, jak i miasteczkach słynących z rybołówstwa jak Marsaskala czy Marsaxlokk.