La Boca
Być może La Boca nie obfituje w niezliczoną liczbę zabytków, muzeów, pomników, ale... bez wątpienia warto się tu wybrać. Można pieszo, spacerując z San Telmo. Można przyjechać autobusem prosto z centrum miasta. Można również skorzystać z usług agencji turystycznych. Będąc w La Boca nie da się nie zauważyć autokarów lub przechadzających się zorganizowanych grup wycieczek. Dzielnica jest bowiem owiana złą sławą. W przewodnikach, w folderach czy nawet od samych mieszkańców można się dowiedzieć, iż lepiej się nie zapuszczać w te rejony, gdyż może się to źle skończyć. Jednak jak tu nie odwiedzić La Boca, która emanuje kolorami, skoro właśnie tu swą siedzibę ma klub Boca Juniors, gdzie piłkarskiego abecadła uczył się Diego Armando Maradona? A jak się później okazało, nie taki diabeł straszny, jak go malują.
Dzielnica w połowie XIX wieku zaczęła przyciągać imigrantów z Hiszpanii oraz Włoch, którzy znajdowali zatrudnienie głównie przy pakowaniu mięsa, przetwórstwie, żegludze czy też w magazynach. Robotniczy styl okolic został zachowany do dziś. To co przyciąga turystów, to kolorowe domy pomalowane w różnych odcieniach. Mieszkańcy tych rejonów otrzymali bowiem resztki farb oraz falistej blachy. Blacha posłużyła za obicie domów i nie pozostało już nic innego, jak nadać jej radosnego fasonu. Najbardziej popularna ulica Caminito wypełniona jest po brzegi turystami, restauracjami, knajpkami czy też sklepikami z wszelkiej maści pamiątkami. Gdzieniegdzie w rytm tanga słychać stukot obcasów par, które z pełnym zaangażowaniem starają się zachwycić przechodniów. Niestety, ta turystyczna sieczka może równie skutecznie odstraszyć zwiedzających, zamiast pozwolić na spokojne zachwycanie się niskimi kamieniczkami. Warto wspomnieć, iż ulica jest monitorowana przez policję do późnego popołudnia.
Fani futbolu koniecznie muszą zajrzeć na stadion Boca Juniors Buenos Aires. Jeden z najsłynniejszych klubów Ameryki Południowej szkolił niegdyś w swych szeregach Diego Maradonę. Kogo jeszcze? O tym dowiemy się podczas zwiedzania stadionu. La Bombonera oferuje wycieczki z przewodnikiem obiektu oraz samodzielne oglądanie trofeów i wszelkich pamiątek. Chętnych na oglądanie meczu z pozycji trybun "Bombonierki" odsyłam do "koników". Inna sprawa, że to i tak tańsza opcja zakupu biletów niż w agencjach turystycznych. Sprzedaż bezpośrednia praktycznie nie istnieje.
Po drugiej stronie ulicy znajduje się szereg sklepów z klubowymi pamiątkami (tańsze niż oficjalne) oraz muzeum. Museo de Quique zostało poświęcone jednemu z kibiców, który w sposób szczególny zapisał się w życiu barras bravas oraz samego klubu Boca Juniors.
Wyświetl większą mapę