Spacer z historią
Miasto położone niedaleko Amsterdamu i Rotterdamu prawie nie zmieniło się od czasów Średniowiecza. W centrum zobaczyć można wiele zabytków i ciekawych architektonicznie budynków.
Kiedy pojechaliśmy?
Haarlem odwiedziliśmy w lutym 2015 r. przy okazji służbowego wyjazdu do Amsterdamu. Jest tu tyle ciekawych miejsc, że może je obejrzeć podczas niezbyt długiego i męczącego spaceru. Idealnie na krótką i przyjemną wycieczkę.
Co zwiedziliśmy?
Większość najpopularniejszych atrakcji znajduje się w centrum miasta i na nich się skoncentrowaliśmy. Ciekawą opcją są np. rowerowe wycieczki za miasto, ale te zimą jakoś specjalnie nas nie kusiły.
Spacer po mieście
Zwiedzanie miasta rozpoczęliśmy od głównego placu, Grote Markt. To historyczne centrum Haarlemu, gdzie odbywają się różnego rodzaju uroczystości, festiwale czy koncerty. Oprócz ciekawych kamieniczek, jest tu Grote Kerk. Masywna budowla wyróżnia się w panoramie miasta. Wchodzimy do środka i od razu widać, że jest to kościół protestancki. Nie ma tu tak powszechnych w katolickich świątyniach krzyży i wizerunków świętych. Są za to inne, czasem zaskakujące motywy, jak np. modele statków, poza tym dekoracje roślinne, tablice pamiątkowe czy elementy heraldyki, flagi.
Plac otaczają ciekawe kamienice, a wśród nich stary ratusz (Stadhuis). Można tu zakupić różnego rodzaju starocie, pamiątki, a także posiedzieć nad filiżanką kawy i ciastkiem. Kiedy chcemy zakupić obowiązkowe prezenty, spotyka nas niemiła niespodzianka. Okazuje się, że nie możemy zapłacić polską kartą płatniczą. Sprzedawca upiera się, że to karta kredytowa, więc wszyscy podróżujący z nami znajomi kolejno sięgają po swoje karty. Niestety, według Holendra, nie są to karty wydane przez banki, tylko od pośredników (czyli dwóch dominujących na polskim rynku producentów kart), w związku z czym, on musiałby zapłacić dodatkową prowizję od transakcji. Szkoda nam czasu na dyskusję, płacimy więc gotówką i ruszamy dalej.
Wystarczy odejść od głównego placu i zaczynają się nowsze budynki stricte mieszkalne. Jak się okazuje, Holendrzy to niezwykle otwarty naród i niespecjalnie czują potrzebę choćby zasłaniania okien, nawet na parterze. Przechodząc chodnikiem możemy więc zajrzeć do cudzych salonów, kuchni, a nawet sypialni! W niektórych domach widzimy ich mieszkańców zajętych codziennymi sprawami, czasem zza szyby spogląda na nas kot, ale w wielu mieszkaniach nikogo nie ma. Można za to dokładnie przeanalizować ich wyposażenie, z wartościowymi rzeczami pozostawionymi na wierzchu włącznie. Wolnostojące budynki raczej nie mają ogrodzeń, ewentualnie jakiś żywopłot. Trzeba przyznać, że to bardzo odmienne podejście od polskiego, gdzie dążymy do jak największej prywatności.
Przyjemnymi uliczkami spacerujemy w kierunku rzeki Spaarne. Po drodze mijamy ładne kamienice, kawiarnie i sklepiki. Wzdłuż rzeki zbudowano bulwar, który zimą jest raczej opustoszały, ale latem stanowi miejsce odpoczynku i spotkań. Wzdłuż rzeki ciągną się ładne budynki, cumują tu też statki, a w kanałach łódki. Chętni mogą się wybrać w turystyczny rejs. Naszą uwagę przyciąga charakterystyczny zielony most. Melkbrug to most obrotowy z 1887 r., zbudowany w stylu neorenesansowym. Obecnie napędzany jest elektrycznie. Zresztą akurat mostów nie brakuje w całym kraju :).
Holandia kojarzy nam się przede wszystkim z wiatrakami, tulipanami, serem i rowerami. W lutym o tulipany raczej trudno, ale udało nam się zobaczyć kilka tradycyjnych wiatraków, posmakować sera, a także przekonać osobiście, że nie ma przesady w stwierdzeniu, że w tym kraju każdy jeździ na rowerze, niezależnie od pogody i pory roku. Nie jest też łatwo przestawić się na myślenie, że rower ma zawsze pierwszeństwo i może wyjechać w każdej chwili i skądkolwiek... Co do wiatraków, widzieliśmy kilka, głównie po drodze i w biegu. Jedną z głównych atrakcji Haarlemu stanowi zabytkowy wiatrak Molen de Adriaan. Wprawdzie w okolicy Amsterdamu jest trochę tego typu budowli, ale raczej nie tak blisko centrum. Wiatrak położony jest malowniczo, przy zakolu rzeki i początku kanału Nieuwe Gracht. Co ciekawe, budowla uległa zniszczeniu w wyniku pożaru w 1932 r. i została odbudowana dopiero w 2002 r. Wewnątrz znajduje się muzeum, a z góry można oglądać miasto. Kawałek dalej jest czynne więzienie.
Wracając, zerkamy jeszcze na budynek filharmonii, zabytkowy De Waag, gdzie mieści się piwiarnia oraz Teylers-Museum, czyli najstarsze muzeum w Holandii. Zostało założone w 1778 r.
Jedną z ciekawszych atrakcji jest Amsterdamse Poort, położona po drugiej stronie rzeki. To dawna brama miejska, zbudowana na początku XV w. Dużo dalej jest Katedra św. Bawona (Kathedraal-Sint Bavo). Ją obejrzeliśmy jedynie pobieżnie. Z wielu miejsc w mieście widać charakterystyczną jasną wieżę kościoła Bakenessekerk. Świątynia pochodzi z przełomu XV-XVI w., a gotycka wieża ma 48 m wysokości.
Swój spacer po mieście kończymy tam, gdzie zaczęliśmy - na Grote Markt.
Jeśli dotarłeś aż do tego miejsca - dziękujemy za poświęcony czas! :-) Jeżeli masz go trochę więcej i zastanawiasz się gdzie pojechać... zapraszamy do przeczytania relacji i objerzenia zdjęć z innych naszych wypraw:
Barcelona • Alpy Austriackie • Kadyks • Korfu • Argentyna • Alicante • Kopenhaga • Rzym i Watykan • Chopok • Bretania • Bergamo • Dublin • Kalabria • Chalkidiki • Salzburg • Katalonia • Paryż • Brugia • Wiedeń • Sewilla • Toledo • Zakynthos • Edynburg • Ateny • Bruksela • Piza • Kos • Thassos • Wyspy Kanaryjskie • Mediolan • Buenos Aires • Lwów • Bratysława • Lizbona • Costa de la Luz • Madryt • Segowia • Palanga i Lipawa • Mykonos • Kordoba • Londyn • Ronda • Budapeszt • Irlandia • Kijów • Beauvais • Trondheim • Malta • Chorwacja • Bodrum • Włochy Północne • Riwiera Turecka • Algarve • Andaluzja • Brno • Wilno i Troki • Santorini • Peloponez • Gibraltar • Czarnogóra • Kreta • Wenecja • Gandawa • Fatima • Praga • Rodos • Gozo • Kusadasi • Cypr • Saloniki • Jerez de la Frontera • Stambuł • Fethiye i Oludeniz • Florencja • Liverpool •