Praga w 3 dni

Praga to jedno z najpiękniejszych miast, jeśli chodzi o kraje graniczące z Polską. Oddalona od Warszawy o niewiele ponad 600 km stolica Czech zachwyca zabytkowymi budowlami, pięknym, dużym Starym Miastem i kolorami. To miasto wręcz idealne do zwiedzania - większość miejsc wartych uwagi znajduje się od siebie w niewielkiej odległości. Z każdego zakątka rozbudowaną siecią metra i komunikacji naziemnej można stosunkowo szybko dostać się do zabytkowego centrum.

Kiedy pojechaliśmy?

W Pradze spędziliśmy niecałe trzy dni. Chcąc mieć pewność, że będzie już ciepło, a na drzewach i krzewach pojawią się liście, na wyjazd wybraliśmy koniec maja. Niestety pogoda była bardzo zła. Przez cały nasz pobyt w stolicy Czech na niebie wisiały gęste, ciemne, deszczowe chmury. Co i rusz padało, a lodowate powietrze i bardzo niska, jak na tę porę roku, temperatura, oscylująca w granicach zaledwie 10 stopni powyżej zera, mocno dawały się we znaki. Nie zniechęciło nas to jednak, żeby zrealizować zdecydowaną większość założonego planu zwiedzania.

Gdzie się zatrzymaliśmy?

Zatrzymaliśmy się w jednym z praskich czterogwiazdowych hoteli. Wybraliśmy nocleg tańszy, w hotelu znacznie oddalonym od centrum miasta, ale jednocześnie z dobrym standardem i dojazdem do wszystkich interesujących nas miejsc. Przy samym wejściu do hotelu znajdował się przystanek autobusowy, skąd w 10 minut można było dostać się do jednej z trzech linii metra. Po ok. 20 minutach jazdy podziemną kolejką mogliśmy cieszyć oczy urokami Pragi.

Co zwiedziliśmy?

Nasz plan zwiedzania zakładał odwiedzenie większości miejsc, wymienianych jako godne uwagi w Pradze. Jak to zwykle bywa, różne okoliczności spowodowały, że z części atrakcji musieliśmy zrezygnować, ale i tak udało się zobaczyć bardzo dużo.

Do stolicy Czech pojechaliśmy samochodem. Już w Polsce okazało się, że czeka nas zmaganie się z zimnem, ale nie przypuszczaliśmy, że będzie aż tak źle. Zaledwie kilka stopni powyżej zera, opady deszczu, wilgoć i ciemne chmury - taka pogoda przywitała nas na miejscu. Już na samym początku kilometrowe korki zniechęciły nas do podróżowania po mieście samochodem. Zresztą plan był prosty - z hotelu wychodzimy po śniadaniu, wracamy po kolacji. Trzy linie metra, a także dobrze rozwinięta komunikacja naziemna, sprawiają, że poruszanie się po Pradze jest dosyć przyjemne.

Nowe Miasto, Most Karola, Mala Strana

Do Pragi dotarliśmy około południa. Po odwiezieniu podróżujących z nami znajomych udaliśmy się do swojego hotelu, żeby zostawić rzeczy i przesiąść do metra. Na początek postanowiliśmy zwiedzić Nowe Miasto, a także Most Karola i częściowo Malą Stranę. 

Wysiedliśmy na stacji metra Muzeum. Stamtąd przeszliśmy spacerem na Plac Wacława, znajdujący się na terenie Nowego Miasta. W zasadzie nie jest to plac, a długi na 750 m bulwar, wzdłuż którego znajdują się budynki z przełomu XIX i XX w. Tuż obok stoi gmach Muzeum Narodowego. Na placu ustawiono pomnik św. Wacława. Pośrodku rosną kwiaty i kwitnące krzewy, a w kamieniczkach znajdują kawiarnie, gdzie można usiąść i zrelaksować przy kawie. Nas do dłuższego pobytu w tym miejscu zniechęciło zimno. Poszliśmy więc dalej, w uliczki Nowego Miasta. Trzeba przyznać, że mieliśmy mieszane uczucia, bo obok pięknie zdobionych, zabytkowych kamienic pobudowano nowoczesne budynki z metalu i szkła. Wreszcie dotarliśmy do Mostu Legii, gdzie wielu kibiców z Warszawy robi sobie pamiątkowe zdjęcia.

Z mostu doskonale widać Hradczany i Most Karola, w stronę którego następnie się udaliśmy. Z jednej strony mostu znajduje się imponująca Staromiejska Wieża Mostowa, zbudowana w 1380 r. Naprawdę robi wrażenie. Tuż obok znajduje się Plac Krzyżowców, z pomnikiem Karola IV oraz kościołem Zbawiciela (kostel sv. Salvatora) i kościołem św. Franciszka (kostel sv. Frantiska). Sam most to jedno z najsłynniejszych miejsc w mieście. Tam można spotkać malarzy sprzedających swoje obrazy, osoby rysujące na poczekaniu karykatury, sprzedawców wszelkich możliwych pamiątek, emerytów grających w gry, miejscową młodzież. Most zdobi 30 posągów świętych. Gdzieś czytaliśmy, że ze względu na stopień zniszczenia figur, zostaną one zamienione na kopie. Nam udało się zobaczyć jeszcze oryginale rzeźby, chociaż remont już się rozpoczął. 

Na drugim końcu mostu znajdują się dwie wieże mostowe Malej Strany. Te również były wówczas poddawane odnowie. Po przejściu rzeki udaliśmy się na spacer po kolorowych uliczkacj Malej Strany. Po drodze minęliśmy muzeum Franza Kafki, ale nie zdecydowaliśmy się na wejście do środka. Naszą uwagę przyciągały restauracje i piwiarnie lokalnego piwa z wymyślnymi, stylizowanymi dekoracjami. My jednak udaliśmy się do metra, a następnie do hotelu.

Hradczany, Złota Uliczka, Stare Miasto

Następnego ranka ruszyliśmy zwiedzać słynne Hradczany. Zamek, który się tam znajduje, mieści obecnie kancelarię prezydenta kraju. Przy nim znajdują się trzy dziedzińce. Pierwszy oddzielony jest od Placu Hradczańskiego rzędem rzeźb, na drugim znajduje się fontanna, stąd można udać się do czterech najważniejszych budowli - katedry św. Wita, pałacu, klasztoru św. Jerzego i Wieży Prochowej. Najpierw udaliśmy się do bogato zdobionej gotyckiej katedry. Długa na 124 m budowla robi wrażenie - szczególnie ogromne, piękne witraże. Warto chociaż na chwilę zatrzymać się przy każdej z 22 kaplic. W katedrze znajdują się czeskie klejnoty koronacyjne - jabłko, korona, miecz i krzyż. W podziemiu ulokowana jest krypta ze szczątkami czeskich władców. 

Katedra posiada wysoką na ok. 100 m wieżę. Na górę można wejść po blisko 300 stopniach. Warto zabrać ze sobą butelkę wody. Jako że chętnych do zobaczenia pięknej panoramy miasta jest bardzo wielu, na schodach jest bardzo tłoczno i duszno. Praktycznie nie ma miejsca, żeby się zatrzymać i wyrównać oddech. Po mozolnej wspinaczce dotarliśmy wreszcie na górę. Naprawdę było warto, bo to jeden z najlepszych punktów widokowych w Pradze.  Z góry rozpościera się wspaniały widok na Wełtawę i znajdujące się nad nią mosty, zamek, okloliczne wzgórza i morze czerwono-pomarańczowych dachówek.

Po krótkim odpoczynku udaliśmy się do kolejnych budynków znajdujących się na Hradczanach. Naszym pierwszym celem był stary pałac królewski z XII w. Następnie poszliśmy do bazyliki św. Jerzego, wybudowanej w 1142 r. w miejscu kościoła, który stał od roku 920. W świątyni znajduje się grobowiec Wratysława I, czeskiego księcia. 

Tuż obok jest Wieża Dalibora, inaczej Daliborka. Wieża położona jest na końcu słynnej Złotej Uliczki. W Daliborce dawniej znajdowało się więzienie, a obecnie można oglądać narzędzia tortur.

Złota Uliczka nieco nas rozczarowała. Niewielkie kolorowe budynki są rzeczywiście ładne. Mieszczą się w nich sklepiki, wystawy itp., m.in. wystawa zbroi rycerskich. Górą przez wszystkie budynki biegnie tunel obronny. Za króciutki spacer tą bądź co bądź malowniczą uliczką trzeba niestety zapłacić. Z uliczki wychodzimy na plac, z którego można zejść w dół zamkowymi schodami. Wcześniej warto zobaczyć jeszcze piękną panoramę miasta. 

Następnie przeszliśmy na drugą stronę rzeki, na Stare Miasto. Część budowli się tu znajdujących pochodzi nawet z IX w. Za okres świetności miasta uznaje się XIV w. Wtedy też powstał piękny Ratusz Staromiejski. Budynek jest o tyle specyficzny, że zbudowano go z kilku istniejących już budowli, stąd taki a nie inny wygląd. Główną atrakcję tego miejsca stanowi XV-wieczny zegar astronomiczny - Orloj, na którym między 9 i 12 o pełnych godzinach można obserwować ruchome figury apostołów. Zegar składa się z części wskazującej położenie ciał niebieskich, medalionów reprezentujących miesiące oraz wspomnianych figur.

Rynek Staromiejski otaczają kilkusetletnie kamienice. Na środku znajduje się pomnik Jana Husa. Spacerując po Starym Mieście można natknąć się na niezliczone zabytkowe, zdobione kamienice, kilka pięknych kościołów, stragany i sklepy z pamiątkami. Starówkę można zwiedzić również korzystając z jednej z wielu konnych dorożek. Warto przejść się do Bramy Prochowej, stanowiącej jeden z elementów murów obronnych miasta. W sezonie letnim można wejść na górę i stamtąd podziwiać panoramę Pragi. 

Praski metronom, wzgórze Petrin, Josefov

Ostatni dzień pobytu w Pradze przeznaczyliśmy na zobaczeniem metronomu, wzgórza Petrin i spacer po żydowskiej dzielnicy Josefov. Aby dostać się do metronomu, należy wejść do wysokich schodach. Metronom powstał w 1991 r. i został ustawiony w miejscu największego na świecie pomnika Józefa Stalina. Z góry rozpościera się ładny widok na miasto i rzekę. Następnie wybraliśmy się na wzgórze Petrin. Można na nie wjechać kolejką linowo-torową, w której obowiązują takie same bilety, jak w pojazdach komunikacji miejskiej. Na wzgórzu na odwiedzających czeka kilka atrakcji - wybudowana na wzór wieży Eiffla Petrinska Rozhledna, Labirynt Luster, rzeźby i ogrody różane, a także obserwatorium astronomiczne. My zdecydowaliśmy się na odwiedzenie niewielkiego Labiryntu Luster. 

Na zakończenie poszliśmy na spacer po żydowskiej dzielnicy Josefov. Można tam zobaczyć przede wszystkim zabytkowe synagogi, a także ratusz z zegarem odmierzającym czas do tyłu. 

Praga jest pięknym miastem, wartym odwiedzenia. Jedną z rzeczy, które nam się tak naprawdę podobały, było doskonale zagospodarowane nadbrzeże Wełtawy i kursujące praktycznie bez przerwy, nawet podczas deszczu, mniejsze i większe statki wycieczkowe.