Cafayate
Po co się jedzie do Cafayate? Jednym z motywów jest oczywiście wino. W okolicach tej cichej, spokojnej, wręcz sielankowej miejscowości produkuje się białe wino zwane Torrontés. Niezwykle aromatyczne winogrona są esencją białego wina wytrawnego. W winiarniach możemy poznać sekret jego świetności, a także skosztować trunku. Okoliczne bodegi oferują zarówno oprowadzanie, jak i degustację za darmo lub za relatywnie niewielką opłatę. Oczywiście istnieje możliwość zakupu, niekiedy po cenach niższych niż w sklepach, co nie zawsze jest regułą. Osobiście polecam Bodegę Nanni, w której jest możliwość zwiedzania z przewodnikiem władającym językiem angielskim, spróbowania czterech odmian wina i na koniec zakupu. Winnica Nanni słynie z dość ograniczonej produkcji (ok. 5000 butelek rocznie), co również ma przełożenie na smak, przy zachowaniu rozsądnych cen.
W Museo de Vitivinicultura cofniemy się w czasie, żeby poznać historię winiarstwa w regionie. Natomiast w Heladeria Miranda przy Avenida General Gueme spróbujemy słynnych lodów o smaku wina - czerwonego Cabernet i białego Torrontes. Pozostając przy kulinariach, z czystym sumieniem polecam Casa de las Empanadas, czyli po prostu "Dom Empanad". Lokal dość skromnie urządzony, ale zawsze pełen spragnionych pysznych pierogów.
Nadmiar kalorii spowodowany zajadaniem pierogami oraz lodami możemy spalić wybierając się na spacer w poblikie góry przy rzece Colorado. Łącznie kilkanaście kilometrów (wliczając w to ok. 5-6 km w jedną stronę z miasta do rzeki) trekkingu między głazami, w strumyku po łydki, w otoczeniu skał oraz okazałych kaktusów z możliwością podziwiania wodospadów oraz panoramy na okolice każdemu dobrze zrobi. Natomiast popołudniem koniecznie trzeba się wybrać do Quebrada de Cafayate.