Wieża Giralda
W 1184 roku Achmad Baso otrzymał rozkaz od kalifa Jusufa Jakub al-Mansura X. Rozkaz dotyczył zbudowania minaretu, jakiego jeszcze nikt nie widział na ziemiach muzułmańskich. Z pomocą przyszła kwadratowa wieża kościoła Wizygotów. Pogrubiono mury, ozdobiono ceglaną ażurową plecionką, ujęto okienne otwory w łuki, a całość wieńczyła wieżyczka z czterema pozłacanymi kulami z brązu. Zachwytom nie było końca. Minaret z Sewilli stał się wzorem do naśladowania! Dlatego też proszę się nie dziwić, gdy w różnych miejscowościach w Hiszpanii przyjdzie myśl - "Już gdzieś to widziałem".
I pomyśleć, że wieża mogła zostać... zburzona. Mieszkańcy Sewilli już się szykowali na jej rozbiórkę, ale sprzeciw ogłosił książę Alfonso X, który wręcz groził śmiercią każdemu, kto ośmieli się ruszyć choćby kamień.
Oczywiście minaret zmieniał się przez wieki. Renesansowy styl nadał mu Hernán Ruiz z Kordoby. Dodał balustrady oraz balkony na ostatni poziom. Przebudował wieżyczkę, którą wieńczył 7-metrowy posąg symbolizujący Wiarę. Co ciekawe, owy posąg się obracał, co bardzo szybko podłapali mieszkańcy Sewilli nazywając go Giraldillo (od "girar - obracać się"). Stąd dziś nazwa wieży Giralda. A Giraldillo to urodziwa kobieta przyodziana w tunikę dzierżąca w jednej dłoni tarczę, a w drugiej palmę.
Na szczyt minaretu wejdziemy pokonując 35 pochylonych ramp. Dzięki temu strażnicy mogli wjeżdżać na sam szczyt... konno. A z góry rozpościera się piękny widok. Przekonaj się - cała Sewilla jak na dłoni!