Rabat
Trochę jak ten ubogi krewny, Rabat pozostaje w cieniu Mdiny. Bardziej zagląda się tu przy okazji, niż jest to cel sam w sobie. Czy słusznie? Skupiając się na samym znaczeniu słowa (Rabat oznacza po arabsku przedmieścia) pewnie tak. Choć koncentrując się na samych zabytkach już niekoniecznie, bo trzeba uczciwie przyznać, że jest co zobaczyć. Tyle tylko, że to co najważniejsze znajduje się pod ziemią, a nie na powierzchni. Inna sprawa, że traf chciał, że przy okazji naszych odwiedzin część miejsc było zamkniętych.
Zatem po co się przyjeżdża do Rabatu? Magnesem są św. Paweł oraz św. Agata, a raczej ich katakumby. Sam kościół św. Pawła z 1675r. nie robi piorunującego wrażenia. Według legendy w pobliskiej grocie miał się skrywać wspomniany święty, kiedy jego statek rozbił się u brzegów Malty. Ciekawostką jest, iż z wizytą byli tu św. Jan Paweł II w 1990r. oraz dwadzieścia lat później papież Benedykt XVI.
Natomiast w katakumbach św. Pawła chowano ludzi do drugiej połowy IX wieku. Przypuszcza się, iż mogło znajdować się w nich nawet 1000 ciał! A wszystko to na powierzchni 2200 m².