Café A Brasileira
Mówisz kawa – myślisz słoneczna Italia. Filiżanka aromatycznej cappuccino w dobrym towarzystwie czy pobudzające espresso i już czujesz włoski klimat. Skojarzenia dobre, ale co to ma wspólnego z Portugalią? Otóż myli się ten, kto sądzi, że Lizbona jest jedną, wielką kawową pustynią. A świetnym tego przykładem jest kawiarnia A Brasileira. To już ponad 100 lat od kiedy przy Rua Garrett unosi się zapach... brazylijskiej kawy. To właśnie wtedy Adrian Telles zapoczątkował sprzedaż importowanej używki z Ameryki Południowej. Dla zachęty, każdemu kupującemu kilogramową paczkę, oferował darmową filiżankę tzw. bica. Mała czarna, podobna do espresso okazała się kluczem do serc mieszkańców. Fama szybko się rozniosła i „A Brasileira” stała się modnym i chętnie odwiedzanym lokalem przez miejscowe elity polityczne oraz przede wszystkim artystyczne (malarze, pisarze).
Zresztą dano temu wyraz poprzez odlaną z brązu postać Fernando Pessoa. Lizboński poeta niegdyś wpadał na filiżankę czarnego naparu, a dziś wita gości, którzy chcą zanurzyć się w dawny klimat.
Oczywiście sama kawiarnia ulegała licznym przeobrażeniom, remontom. Ponadto dotykały ją problemy czysto finansowe. Niemniej jednak przetrwała do dziś i obecnie jest chętnie odwiedzanym miejscem nie tylko lizbończyków, ale również i turystów.