Część azjatycka
Będąc w Stambule mamy wyjątkową okazję wybrać się... do Azji. Oczywiście brzmi to górnolotnie, ale jeśli mamy tylko chwilę wolnego czasu, to warto przeprawić się na drugą stronę miasta. Choćby po to, aby nieco odetchnąć od turystycznego zgiełku. Na największy kontynent świata dostaniemy się promem, które regularnie odpływają ze Złotego Rogu.
Podczas kilkudniowej wizyty w Stambule dwukrotnie popłynęliśm na jego drugi brzeg. Najpierw, w zasadzie na chwilę, aby w Kadikoy przejść od dworca na stadion Fenerbahce, gdzie akurat swój mecz rozgrywała reprezentacja Turcji. Natomiast za drugim razem postanowiliśmy dać nieco więcej szans na poznanie innego oblicza metropolii. Wybór padł na dzielnicę Uskudar. Z przystani promowej można ruszyć wzdłuż brzegów Bosforu, aby po chwili dotrzeć do meczetu Semsi Pasza. Świątynia jest nieporównywalnie mniejsza od tych poznanych wcześniej po europejskiej stronie, ale dzięki temu jest autentyczna, bez rzeszy turystów. Dodatkowego uroku dodaje fakt, że jej początki siegają 1580 roku. Dzieło wg projektu Mimara Sinana powstało dla wezyra, który zwał się Semsi Pasa. Nieopodal usytuowane są dwa inne meczety - Yeni Valide oraz Mihrimah Sultan.
Dodatkową atrakcją jest Wysepka Kiz Kulesi, zwana "Wieżą Panny". Niegdyś komora celna, miejsce kwarantanny, latarnia morska, a współcześnie miejsce akcji filmu o przygodach Jamesa Bonda "Świat to za mało", a także kawiarnia z punktem widokowym.
Pokaż Stambuł na większej mapie
