Pałac Dolmabahce
Wzdłuż linii brzegowej Stambułu zarysowuje się posiadłość, która od razu rzuca się w oczy. To Pałac Dolmabahce, co oznacza w dosłownym tłumaczeniu "wypełniony ogród". Niewątpliwie ogród jest istotnym elementem całego kompleksu. Przystrzyżone trawniki, zadbane krzewy oraz drzewka idealnie wpisują się to szczególne i wyjątkowe miejsce.
Pałac zbudowano w połowie XIX wieku jako alternatywę dla Pałacu Topkapi. Choć w Dolmabahce można wyróżnić trzy główne części, to nie oznacza, że nie ma czego w nim zwiedzać. Wręcz przeciwnie! Liczby mówią same za siebie: 300 komnat bogato wyposażonych, z której ta najbardziej okazała nosi nazwę Muayede Salonu. Sala ceremonialna wsparta na 56 kolumnach ma aż 36 metrów wysokości, a wzrok dodatkowo przyciąga ważący 4,5 tony żyrandol! Nie może dziwić fakt, że to właśnie tu odbywały się wszelkie najważniejsze uroczystości oraz polityczne spotkania wysokiego szczebla.
Pozostałe dwie części to skrzydła pałacu, w których ulokowano biura oraz harem. Szczególnie drugie ze skrzydeł wzbudza zainteresowanie zwiedzających. Powód? W 1924 roku posiadłość przeszła na własność Republiki Tureckiej, w której prezydent Mustafa Kemal Ataturk najpierw gościł wybitne postaci, żeby z czasem z powodów zdrowotnych w nim zamieszkać. Kres jego żywota przypadł na 10 listopada 1938 roku. Dzisiaj właśnie w tej części możemy oglądać sypialnię wraz z łożem osoby szczególnie zasłużonej dla rozwoju kraju.
Nie należy się więc dziwić, że Pałac Dolmabahce cieszy się ogromnym zainteresowaniem turystów. Żałować można jedynie, iż tak okazałe i szczególne miejsce na mapie Stambułu jest dość słabo obsługiwane. Indywidualnie nie ma szans na spokojne obejście pomieszczeń. W grupie 50-osobowej wraz z przewodnikiem po angielsku w niespełna godzinę zobaczyć można tylko najważniejsze miejsca. Jednak wiele się od przewodnika nie dowiemy (poza często słyszanym słowem "harem"). Z czasem grupa zaczyna się mieszać z innymi, co wprowadza pełen nieład. Niemniej jednak warto zajrzeć do tego wyjątkowego miejsca, choć przyjdzie nam zapłacić dwa razy więcej od rdzennych mieszkańców.
We wnętrzach pałacu obowiązuje całkowity zakaz robienia zdjęć.
Pokaż Stambuł na większej mapie
